Dzisiaj zamiast recenzji, mam takie małe podsumowanie tego tygodnia.
Postanowiłam dodawać takie posty, z tego względu, że mam mało czasu na czytanie, a chciałabym by blog jakoś funkcjonował.
Tak więc narodził się pomysł podsumowywania tygodnia.
Nowa książka:
Dzisiaj zaczniemy od mojej nowej książki, którą zamówiłam jakiś czas temu, ale to w tym tygodniu miała ona swoją premierę - dokładnie 16 stycznia.
Mowa o "Morderczyni" Sarah A. Denzil.
Jest to moja pierwsza styczność z tą autorką, więc ciężko mi cokolwiek ocenić.
Trafiłam na nią całkiem przypadkowo i jak zwykle zaciekawił mnie opis:
Dziecko zabiło dziecko.
Tak orzekł sąd.
Ale kto tak naprawdę zabił Maisie Earnshaw?
Siedem lat temu sześcioletnia Maisie zostaje zamordowana.
Odpowiedzialność za jej śmierć spada na czternastoletnią Isabel. Dziewczynka nic nie pamięta, ale na ubraniu i dłoniach ma krew Maisie. Sąd skazuje ją za morderstwo.
Leah zaczyna pracę w szpitalu psychiatrycznym dla szczególnie niebezpiecznych przestępców.
Poznaje Isabel i spędza z nią dużo czasu.
Wkrótce zaczyna podejrzewać, że ktoś inny jest winien śmierci dziewczynki sprzed siedmiu lat.
Jeśli tak, to kto to zrobił?
I czy da się zwrócić młodej dziewczynie skradzione dzieciństwo i zdjąć z niej piętno morderczyni?
Oprócz morderczyni, Sarah A. Deznil, ma wydaną jeszcze jedną książkę pt. "Milczące dziecko", która również zapowiada się ciekawie.
Jeśli "Morderczyni" przypadnie mi do gustu to na pewno sięgnę po poprzednie dzieło autorki.
Jednak ostatnio to ja więcej zamawiam/ kupuję książek niż mam czasu na czytanie, ale mam nadzieję, że uda mi się w końcu nadrobić zaległości.
Jak wiadomo, dobrych książek nigdy dość i oby ta również taka była!
Co czytam?
Ci co śledzą mój profil na Instagramie to wiedzą, że aktualnie wertuję strony kryminału Remigiusza Mroza - "Behawiorysta".
Za mną więcej niż połowa książki.
Muszę przyznać, że z początku byłam nieco sceptycznie do niej nastawiona.
Została ona mi polecona przez moją przyjaciółkę i akurat tak się złożyło, że znalazłam ją w Biedronce za 10zł, więc czemu by nie skorzystać?
Tak więc znalazła się ona na mojej półce, ale przez jakiś czas zwlekałam z jej przeczytaniem.
Może dlatego, że opis nie do końca mnie przekonywał. Bałam się, że będzie monotonna, że jedna akcja będzie się ciągnęła przez wszystkie jej strony.
Muszę przyznać, że się myliłam. Zapowiedź z tyłu utworu to tylko jedno z "wydarzeń" jakie ma miejsce i naprawdę się w nią wciągnęłam.
Nie chcę na razie pisać opinii na jej temat, gdyż nie przeczytałam jej w całości, ale jak do tej pory jestem mile zaskoczona jaka jest wciągająca, z jednym małym wyjątkiem - jedna ze scen była zbyt drastyczna dla mnie i miałam nadzieję, że Remigiusz Mróz oszczędzi mi szczegółów.
Ale znów się myliłam.
Zobaczymy jakie będę miała wrażenia na koniec, na razie jest interesująco.
Oprócz tego praca i ewentualnie zakupy. W końcu udało mi się kupić koszulkę, jedną, ale mam. Od jakiego czas mam tak, że chodzę po sklepach i nic mi się nie podoba :/
Wczoraj kupiłam zwykły T-shirt w Reserved na wysprzedaży. Wypatrzyłam też jeden sweter w Orsay, ale nie było mojego rozmiaru. Musiałabym podjechać do drugiego i zobaczyć czy tam jest ;)
A jak u Was z zakupami? Łatwo Wam coś znaleźć czy też macie problemy? Jakie plany na przyszły tydzień? U mnie w planach: praca, czytanie, gotowanie i odbiór zamówienia w empiku (o ile będzie).
Miłego dla Was,
Sweet Monster
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz