sobota, 13 lipca 2019

"Trzy kroki od siebie" Rachael Lippincott, Mikki Daughtry, Tobias Iaconis - recenzja

Witajcie Kochani!

Wiem, bardzo długo mnie nie było, ale niestety nie jest łatwo pracować przez siedem dni w tygodniu. A do tego doszyły jeszcze prywatne sprawy itp., ale powracam!


"Trzy kroki od siebie" to historia z którą miałam styczności już jakiś czas temu. Zaczęło się od filmu, a raczej od zwiastunu.  Kiedy go obejrzałam po raz pierwszy, stwierdziłam, że muszę go zobaczyć. A gdy za drugim razem okazało się, że zagrał w nim Cole Sprouse, tym bardziej chciałam go zobaczyć <--- Tak skapnęłam się za drugim razem, że Will'a zagrał Cole xD


Czy wyobrażasz sobie zakochać się w kimś, ale przez całe życie nie móc go dotknąć, nie móc przytulić, pocałować czy choćby złapać za rękę? Wydaje się to absurdem. 


          ,,Trzy kroki od siebie" to historia dwojga ludzi, którzy chorują na mukowiscydozę. Początkowo nie pałają do siebie sympatią, jednak z czasem zbliżają się do siebie, ale nie na bliżej niż trzy kroki. Choroba zabrała im wiele, ale przede wszystkim jednak normalne życie.
Ona - Stella jest przykładną pacjentką, walczy o każdy swój oddech.
On - Will- buntownik, nie interesuje go terapia, ma dosyć jeżdżenia po szpitalach i przyjmowania leków, które nic nie dają.
          Może się wydawać niemożliwością, że dwójka tak różnych osób może w końcu być ze sobą, jednak nie do końca.
Nasi bohaterowie walczą o każdą minutę życia, przed nimi są marzenia, które mogą pozostać niespełnione. Jednak potrafią czerpać radość z życia.
Każda z tych osób ma swoją historię, skrywa tajemnice, które odciskają swoje piętno w ich życiu.

         Ta książka na pewno poruszy serca niejednej osobie. Jest wciągająca oraz wzruszająca. To opowieść o przyjaźni, walce z ciężką chorobą, miłość i marzeniach. Naprawdę warta poświęcenia jej uwagi.

         Jeśli chodzi o film to w stu procentach nawiązuje do książki, porusza każdy wątek, odzwierciedla wydarzenia w równie poruszający sposób jak książka.

        Dzięki tej książce bardziej poznałam lepiej chorobę jaką jest mukowiscydoza. Słyszałam o niej, ale nie wiedziałam, że jest aż tak ciążka, znaczy wiedziałam, że nie jest łatwo takim ludziom, ale nie sądziłam że jest tyle przeszkód na drodze do pokonania.
        Podziwiam takich ludzi, ich wolę walki, uśmiechy, własnie przede wszystkim to, że potrafią czerpać radość z życia pomimo trudności. Są dla mnie wzorem i przykładem, że nigdy nie można się poddawać!





Moja ocena: ★★★★★★★★★★/10

Buziaki,
Sweet Monster

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz