sobota, 7 września 2019

"Na zakręcie" Nicholas Sparks - recenzja

Cześć wszystkim!

Dzisiaj wracam na bloga z kolejną recenzją :D

         "Na zakręcie" to wyjątkowa powieść Nicholasa Sparksa. Jak każdą z jego twórczości wyróżnia unikalna fabuła.

         Kiedy szeryf Miles Ryan zostaje wdowcem na jego barkach spoczywa wychowanie syna Jonaha.
Przez dwa lata stara się rozwiązać sprawę wypadku jego żony, jednak z marnym skutkiem.

         Wkrótce w ich małym rodzinnym miasteczku pojawia się nowa nauczycielka Jonaha - Sara. Od razu zauważa, że chłopiec ma problemu z nauką i postanawia mu pomóc. Tak poznaje samotnego Milesa.
Ich relacja rozwija się z każdym dniem coraz lepiej, aż w końcu przyznają przed sobą że się zakochali.

Jednak kim byłby Nicholas Sparks, gdyby nie zawrócił w życiu naszych bohaterów?

         Wszytko zmienia się, gdy Sara  przestawia swojego ukochanego rodzicom i bratu. Jej mama jest zachwycony, jednak brat zachowuje dystans do mężczyzny.

         Brian, brat nauczycielki Jonaha, skrywa sekret, który wkrótce wychodzi na jaw.
Nie mogąc dłużej żyć z poczuciem winy, wyjawia prawdę swojej siostrze. Sara jest zaskoczona i ale przerażona. Oboje postanawiają wyjawić wszystko Milesowi.

         W tej książce, Nicholas Sparks, nie odbiega od swojego stylu pisania. Mamy tutaj wątek miłości, nieszczęśliwych wydarzeń oraz ciekawą fabułę.

Jednak zawsze w jego utworach wygrywa miłość i tak też jest tutaj. Pomimo iż nasz bohater znajduje się pomiędzy młotem a kwadłem to zachwiuje zdrowy rozsądek i nie popełnia głupstw, ale też jego postawa może zaskoczyć nie jedną osobę. Co byście zrobili, gdybyście poznali osobę która zniszczyła Wam życie? Chcielibyście się zemścić? Pewnie tak, jednak Miles wykazuje się czymś wyjątkowym.

         Jeśli szukacie unikalnej i trzymającej w napięciu opowieści to gorąco polecam "Na zakręcie"!


Moja ocena: ★★★★★★★★/10

Pozdrawiam,
Sweet Monster

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz