B. A. Paris to GENIUSZ!!!
To co stworzyła ta kobieta jest niesamowite!!!!
To co stworzyła ta kobieta jest niesamowite!!!!
Tak jak zapowiedziałam po przeczytaniu "Na skraju załamania" przedstawię Wam swoją opinię na jej temat :D
Oczywiście ten post nie mógł się zacząć innymi słowami.
Witajcie w ten wtorkowy poranek :D
Jestem 3 godziny po przeczytaniu tej książki i nadal jeszcze ją "przeżywam".
Nie wczułam się tak bardzo w "Za zamkniętymi drzwiami" jak "Na skraju załamania", ale za nim moja opinia to trochę streszczenia, kto nie czytał niech nie czyta mojego opisu tej książki (spojler) ;)
Streszczenie:
Wracając do domu w trakcie burzy, Cass jedzie na skróty przez las. W leśnej zatoczce dostrzega samochód z kobietą na miejscu kierowcy i zatrzymuje się. Cass nie uśmiecha się wsiadanie w taką ulewę, dlatego czeka w swoim samochodzie aż kobieta da jej jakiś sygnał, iż potrzebuje pomocy.
Niestyty tak się nie dzieje i nasza bohaterka odjeżdża z myślą, że kobieta wezwała już pomoc i jej oczekuje.
Następnego dnia dowiaduje się, że owa kobieta została zamordowana. Kobieta zaczyna odczuwać poczucie winy, że nie pomogła kobiecie.
Po czasie dowiaduje się, że zabitą kobietą była niejaka Jane Walters, którą Cass poznała w barze podczas jednego ze spotkań z przyjaciółmi. Obie się zaprzyjaźniły i spotkały dwa tygodnie przed jej śmiercią.
Policja cały czas poszukuje zabójcy, a Cass zaczyna popadać w coraz większe problemy zdrowotne. Zaczyna zapominać o drobnych sprawach, takich jak: wyjazd męża w delegację czy spotkania ze znajomymi. Przeraża ją myśl, że może popaść w demencję jak jej mama.
Ponadto twierdzi, że prześladuje ją morderca Jane, gdyż od jakiegoś czasu odbiera głuche telefony.
Zaniepokojony jej samopoczuciem Matthew - mąż, stara się ją uspokoić i zapewnia, że żadne niebezpieczeństwo jej nie grozi.
Wkrótce Cass spotykają większe problemy, zaczyna podejrzewać, że ktoś obserwuje jej dom, ale mąż twierdzi, że to uraz po stracie koleżanki.
Postanawiają zamontować alarm w swoim domu. Przy wizycie przedstawiciela firmy od alarmów, Cass jest sama w domu, przez co nie czuje się pewnie w obecność mężczyzny. Chcąc się go jak najszybciej pozbyć prosi przedstawiciela, aby zostawił cały kosztorys alarmu, a ona przekaże go mężowi.
Kilka dni później, kiedy kobieta chcąc wyrwać się z domu, wyjeżdża na kilka dni do spa, podczas, gdy Matthew jest w delegacji. Umawiają się w hotelu, żeby zostać tam na weekend. Niestety okazuje się, że Cass bez porozumienia z mężem podpisała umowę z firmą od alarmów i ten zostaje zamontowany. Zaskoczona kobieta wypiera się wszystkiego, twierdząc, że niczego nie wypełniała.
Matthew martwiąc się o swoją żonę zabiera ją do lekarza, który stwierdza, że jest to stres spowodowany niedawnymi wydarzeniami i przepisuje jej środki uspokajające.
Po nich Cass jest otępiała, ale nie przejmuje się dzwoniącymi głuchymi telefonami, jest spokojniejsza.
Wybierając się do miasta odwiedza jeden ze sklepów dziecięcych. Chce zrobić Matthew niespodziankę i zaproponować mu, by zaczęli starać się o dziecko.
Pomaga jednej z par wyborze wózka spacerowego.
Kilka dni później ten wózek zostaje dostarczony do jej domu, jako jej zamówienie. Cass upiera się, że go nie zamawiała i, że doszło do pomyłki. Zaczyna twierdzić, że popada w obłęd.
Oprócz męża ma wsparcie w swojej przyjaciółce Rachel oraz przyjacielu John'ie, który się o nią martwi.
Cass zdarza się kilka razy zapomnieć o nieumówionych spotkaniach z Rachel, a w pamięci wciąż ma obrazy zamordowanej Jane.
Zaczyna brać więcej tabletek i otępiała ogląda telezakupy, z których dokonywane są zakupy na jej adres. Kobieta za każdym razem jest zaskoczona, jak w jej drzwiach stoi paczka z przedmiotami, które widziała w telewizji. Jest coraz bardziej pewna, że choruje na demencję.
Podczas weekendów nie bierze tabletek, które za każdym razem przynosi jej mąż, tylko chowa je w szufladzie swojej szafki nocnej.
Podczas spotkań z przyjaciółką zwierza się jej ze swoich problemów i rozmawia o wszystkich. Rachel jest dla niej jak siostra.
Pewnego wieczoru w kuchni dostrzega nóż, którym zabito Jane, przerażona ucieka i woła męża, a ten po obejrzeniu pomieszczenia stwierdza, że nie widzi żadnego wielkiego noża, tylko malutki nożyk. Cass zapewnia go, że przed chwilą na jego miejscu leżał duży, ten którym zabito jej znajomą.
Poddenerwowany Matthew próbuje ją uspokoić, powoli zaczyna mieć dość zachowania żony.
Wydarza się również sytuacja, w której Cass przedawkowuje leki przepisane przez lekarza, a Matthew jest zaskoczony tym, gdyż za każdym razem podawał jej odpowiednią ilość.
Po czasie "leczenia" samopoczucia Cass, kobieta decyduje się na odstawienie tabletek, dzięki czemu zaczyna czuć się dużo lepiej.
Kilka razy spotyka się z mężem Jane, któremu zwierza się ze swoich problemów. Mężczyzna zapewnia ją, że głuche telefony nie należą do mordercy tylko do kogoś z jej znajomych.
Dziewczyna rozmyśla o tym i szuka w swojej głowie osoby, która mogłaby ją zastraszać w ten sposób. Niestety bez większych rezultatów.
Podczas wyjazdu do miasta na spotkanie z przyjaciółką, dostrzega ją w kawiarence wraz ze swoim przyjacielem Johnem. Myśli, że oboje są w związku. Udaje się do galerii i później wraca na spotkanie z Rachel. Ta nie wspomina nawet o spotkaniu z John'em, zapewnia Cass, że niedawno przyszła. Bohaterka jest zaskoczona tym, że przyjaciółka ma przed nią tajemnice podczas, gdy ona się przed nią otwiera.
Rachel żegna się i wychodzi pierwsza. Przy stoliku obok siedzi grupa studentów, a wśród nich jedna dziewczyna zaczyna wołać za Rachel wymachując jej telefonem, a następnie oddaje go Cass, mówiąc, że jej kolega ukradł go z torebki Rachel.
Cass jest zdziwiona, gdyż telefon nie wygląda na aparat jej przyjaciółki, ale bierze go.
To co się dzieje później jest dla Cass ogromnym szokiem. W tym telefonie znajduje rozmowy Rachel z jej mężem i wszystko staje się dla niej jasne. Cała ta jej demencja jest spowodowana intrygą jej najbliższych.
Zrozpaczona dziewczyna pragnie ich zdemaskować. Udaje jej się to dzięki wiadomościom, które przeczytała i dzięki nożowi, który znajduje w szopie swojego męża. Zawiadamia policję.
Matthew i Rachel zostają aresztowani. Oboje mieli romans.
Podczas przesłuchania Rachel przyznaje się do zabójstwa Jane.
Jane odkryła romans Rachel z Matthew i chciała wyjawić tą prawdę Cass.
A jakie ja mam wrażenia po jej przeczytaniu?
Pierwsze co przychodzi mi na myśl to to: jak można być tak podłym i doprowadzić swoją żonę i przyjaciółkę do obłędu?! To jest straszne.
Tak się wczuwałam w postać Cass Anderson, że czasami czułam się jak ona: zlękniona, przerażona, nierozumiana...
W połowie książki zaczęłam snuć podejrzenia, kto może prześladować główna bohaterkę. Typy były różne:
1) psychopata, który zabił Jane i prześladował, Cass, bo uważał, że ona go widziała jak dokonywał zbrodni
2) John - to była chwilowa przelotna myśl
3) Matthew, którego później byłam prawie pewna, że to on,
ale okazało się inaczej, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
Jak już postawiłam na Matthew to myślałam, że Cass odkryje w zupełnie inny sposób tą intrygę, że przyłapie Matthew na gorącym uczynku i nakryje go jak coś kombinuje.
No, ale historia potoczyła się inaczej, co bardzo mnie ucieszyło, bo pomimo swoich podejrzeń, zakończenie było inne, czyli takie jakiego się nie spodziewałam...
Zachowanie najbliższych Cass jest czymś okropnym, co bardzo przeżyłam wraz z bohaterką.
Więc podsumowując "jednym" zdaniem:
Okazało się, że B.A. Paris jest nieprzewidywalna w swojej twórczości i potrafi nieźle zaskoczyć czytelnika. Jest świetna w tym co robi i z niecierpliwością czekam na kolejne jej książki ;D
Miłego dnia,
Sweet Monster
Uwielbiam tę autorkę :)
OdpowiedzUsuń