piątek, 28 grudnia 2018

"Randka" Louise Jensen - recenzja

Hejka,

Na wstępie chciałabym przeprosić Was za moją nieobecność, ale niestety sprawy prywatne nie pozwalały mi na pisanie, jak i również na czytanie nie było czasu.
Ostatnio jednak udało mi się skończyć kolejną książkę, a jest nią "Randka" autorstwa Louise Jensen.

Jest to moja druga książka tej autorki, którą przeczytałam i przyznam szczerze, że nadal utrzymuje poziom pisania autorki.
Po przeczytaniu "Surogatki" (--> recenzja) zainteresowałam się twórczością Louise Jensen i tak oto natknęłam się na "Randkę".

Główną bohaterką jest Ali, która budzi się w swoim domu. Niczego nie pamięta. Wie jedynie, że poprzedniego wieczoru była na randce z poznanym przez aplikację randkową Ewanem.
Wydawać by się mogło, że "urwany film" jest spowodowany kacem naszej bohaterki, ale niestety nie. Sprawa jest dużo bardziej poważniejsza, gdy Alison zerka w lustro i nie rozpoznaje własnej twarzy. Widzi obcego człowieka. Co więcej, nie rozpoznaje nawet swoich przyjaciół.
Życie kobiety obraca się do góry nogami. Jej prześladowca daje o sobie znać, a Ali jest przekonana że tą osobą jest Ewan. Niestety sprawy nie są takie proste, gdyż profil mężczyzny został skasowany z portalu randkowego.
Kobieta jest coraz bardziej zdruzgotana swoją sytuacją. Napastnik nie pozwala jej zapomnieć o sobie,a przeszłość dogania naszą bohaterkę. Ali nie wie komu może ufać, a komu nie. Jest pozostawiona sama sobie. W końcu postanawia stawić czoło swojemu prześladowcy i odkryć kim on jest.

Czytając miałam kilka swoich faworytów, co do tego kto jest odpowiedzialny za całe zamieszanie, jednak Louise Jensen rozwiała moje przypuszczenia przedstawiając osobę, którą nigdy nie podejrzewałabym o prześladowanie.
Książka ma wiele momentów, które pokazują jak w trudnej sytuacji znalazła się nasza bohaterka. Jak ciężko jest żyć z prozopagnozją, ale można stawić jej czoło.
Alison okazała się bardzo odważną postacią, która mi zaimponowała.
Książka sama w sobie ma wiele wątków, co zachęcają do jej kontynuowania.
Pomimo iż na tle "Surogatki" moim zdaniem wypada ciut słabiej to . chęć poznania prawdy jest silniejsza niż przerwanie lektury!

Polecam gorąco!




Moja ocena: ★★★★★★★★/10

Sweet Monster


niedziela, 2 grudnia 2018

"Elita" Kiera Cass - recenzja

"Elita" to drugi tom serii "Rywalki" autorstwa Kiery Cass.

 W pałacu pozostało 6 dziewczyn, a każda z nich nadal walczy o przystojnego księcia Maxona lub koronę.

America zbliża się do Maxona, ale jej uczucia komplikuje obecność Aspena.
Przełomowym momentem w uczuciach Ami jest wydarzenie, które wstrząsa nią do granic możliwości. Jej jedyna przyjaciółka w pałacu - Marlee - została przyłapana podczas balu halloween'owego w objęciach jednego z gwardzistów. Ona i mężczyzna zostali skazani na publiczne wymierzenie kary jaką było 15 uderzeń.

Ami próbowała jakoś przeszkodzić temu, ale niestety została siłą zawleczona do swojego pokoju. Po tej sytuacji zaczęła nienawidzić Maxona.

Jednak z czasem przekonała się, że książę nie miał wielkiego wyboru i musiał zdecydować pomiędzy tym, a karą śmierci.
Jest niezwykle wdzięczna, gdy Maxon daje jej możliwość spotkania z Marlee, która dzięki księciu mieszka nadal w pałacu i pracuje w kuchni.

Z powrotem oboje zbliżają się do siebie. Jednak ich relacja nadal nie jest idealna, gdyż książę zbliża się do innej uczestniczki Eliminacji - Kriss.

 Ami ostatecznie odrzuca Aspena i postanawia zawalczyć o Maxona.





Moja ocena: ★★★★★★★★★/10 :D

Pozdrawiam,
Sweet Monster

poniedziałek, 19 listopada 2018

"Rywalki" Kiera Cass - recenzja

"35 dziewczyn. Jedna korona"
Już po raz kolejny zabrałam się za tą serię książek. Jest to dla mnie chwilowa odskocznia od kryminałów, których ostatnimi czasy kilka przeczytałam.

"Rywalki" od tej książki rozpoczęła się moja przygoda z twórczością Kiery Cass.

America Singer zgłasza się do konkursu, którego stawką jest małżeństwo z przystojnym księciem oraz zmiana warunków życia na lepsze.
Sama bohaterka jest Piątką, czyli jedną z niższych klas społecznych Illéi. W jej domu nie ma luksusu, a czasami jej rodzina ledwo wiązała koniec z końcem.
Do udziału z Eliminacjach zgłasza się pod wpływem matki, a już sam pobyt w pałacu przez kilka dni jest zbawieniem dla jej rodziny, gdyż każda z rodzin za udział swojej córki w tym konkursie otrzymuje rekompensatę.

Kiedy America zostaje wybrana z pośród tysięcy zgłoszonych kandydatek jej rodzina jest przeszczęśliwa. Sama zwyciężczyni niekoniecznie, ale ma powód dla którego chce wyjechać.

Ami będąc w pałacu chce zapomnieć o swoim ukochanym - Aspenie - z którym rozstała się tuż przed wyjazdem. Początkowo jest negatywnie nastawiona w stosunku do następcy tronu, ale z czasem jej podejście się zmienia, a sam książę Maxon nie jest jej obojętny. Przestaje myśleć o nim jako snobie i sztywniaku.

Ponad to nawiązuje przyjazne relacje z niektórymi uczestniczkami Eliminacji.

Sprawy komplikują się, gdy w pałacu pojawia się Aspen. Chłopak zostaje gwardzistą pałacowym.

America staje przed trudnym wyborem: Maxon, do którego zaczynać czuć coś więcej niż przyjaźń, czy Aspen, do którego nadal żywi głębokie uczucia.

Cała ta historia nie opiera się wyłącznie ma Eliminacjach i walce 35 dziewczyn o księcia, ale i również mamy tam konflikty zbrojne, gdyż nie raz podczas trwania konkursu bohaterowie są narażeni na niebezpieczeństwo ze strony rebeliantów.



"Rywalki" to wciągająca i romantyczna historia na bazie baśni i reality show! Ma swój urok dzięki któremu uwielbiam do niej wracać <3


Moja ocena: ★★★★★★★★★/10 :D

Sweet Monster

czwartek, 15 listopada 2018

"Ponieważ cię kocham" Guillaume Musso - recenzja

Cześć, cześć!

Po dłuższej nieobecności w końcu nadchodzę :)

Dzisiaj kolejna recenzja!
Tym razem będzie to książka autorstwa Guillaume Musso pt. "Ponieważ cię kocham".

Jest to moja pierwsza styczność z tym autorem i przyznam się, że jestem mile zaskoczona.
Jak zwykle zaciekawił mnie opis książki, która mnie nie zawiodła.

Pięcioletnia Layla znika w centrum handlowym. Jej rodzice są zrozpaczeni i się rozstają.
Nicole (matka dziewczynki) zatraca się w swojej pracy, a jej mąż ląduje na ulicy. Po pięciu latach dziewczynka pojawia się w tym miejscu, w którym zniknęła. Co się z nią działo przez ten czas?

A otóż sytuacja nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać.
W tej historii poznajemy jeszcze dwie inne osoby: Evie oraz Alyson, z czasem odnajdujemy ich powiązanie z Markiem.
Całą trójkę spotkała tragedia, z którą nie umieli sobie poradzić, a pomaga im w tym Connor, psycholog i jednocześnie przyjaciel Marka.

Naprawdę jest to świetna książka i nie chcę tutaj wstawiać jej streszczenia, dlatego gorąco zachęcam do sięgnięcia po ta lekturę!



Moja ocena: ★★★★★★★★★★/10

Pozdrawiam,
Sweet Monster

sobota, 27 października 2018

"Chwila szczęścia" Federico Moccia - recenzja


Cześć!
Kolejna książka za mną.
Dzisiaj jest to "Chwila szczęścia" Federica Mocci.
Już długi czas leżała w moim stosiku książek do przeczytania i w końcu ją przeczytałam.

Jest to historia młodego Niccolo, którego porzuca dziewczyna Alessia. W dodatku niedawno zmarł jego ojciec.

Nicco ma wsparcie kolegi. Pracuje w kiosku z gazetami oraz w biurze nieruchomości.
Po czasie do lokalu w którym jest Nicco wraz z przyjacielem - Grubym, wchodzą dwie turystki z Polski i tak się zaczyna cała miłosna opowieść.

Między nimi jest tylko bariera językowa, ale to nie przeszkadza, by Nicco i Gruby oprowadzali Anię i Paulinę po Rzymie, i innych miastach.

Cała czwórka wiele podróżuje. Zwiedzają Włochy <mi też się marzy>, dziewczyny mają po prostu udane wakacje.

Nasz bohater nie tylko odnajduje "chwile szczęścia" wraz z Anią, ale uświadamia sobie, że może pokochać inną kobietę niż Alessię.
Oczywiście nie wszystko jest idealnie. Niccolo, jako iż jest jedynym mężczyzną w rodzinie, staje się głową rodziny, przez co siostry starają się, by to on rozwiązywał ich problemy.
Oczywiście chłopak z początku stara się jak może, ale potem już przestaje się mieszać w ich problemy i skupia się na swoim życiu.

I tak naprawdę to głównie o tym jest ta książka. Taka prosta historia, ale ma swój urok, dzięki któremu przypadła mi do gustu.

Podoba mi się, że Federico Moccia dodał polskiego akcentu do swojej twórczości. Mam w planach sięgnięcie po kolejny tom z tej trylogii (o ile się nie mylę 😅)




Moja ocena: ★★★★★★★/10

Miłego dnia,
Sweet Monster

sobota, 20 października 2018

"Z każdym oddechem" Nicholas Sparks - recenzja

Cześć!

Dzisiaj mam dla Was recenzję najnowszej powieści Nicholasa Sparksa pt. ,"Z każdym oddechem".
Czekałam na nią od momentu, gdy dowiedziałam się, że Nicholas napisał kolejny utwór.
I tak oto, 17 października odbyła się jej premiera, a ja mogłam odebrać ją w sklepie już kolejnego dnia. A dokładnie wczoraj wieczorem udało mi się ją skończyć.




Po niesamowitej powieści "We dwoje" zastanawiałam się co tym razem ma do zaoferowania Sparks?Czym jeszcze mnie zaskoczy? Jakiego ma asa w rękawie?
I teraz znam odpowiedzi na te pytania.

Już na wstępie jest lekka zmiana stylu pisania. Poznajemy narratora, zapewne jest nim sam autor, który na wstępie zapoznaje nas z historią. Oczywiście nie ma tutaj żadnych "spojlerów" Broń Cię Panie Boże! Po prostu jest to taki wstęp do całej książki. Na zakończeniu również mamy słowo od autora.

Ale przejdźmy do meritum:

Cała akcja rozgrywa się w Karolinie Północnej (co chyba każdy kojarzy już z tym pisarzem ;)), ale tak naprawdę główni bohaterowie pochodzą z dwóch różnych stron świata.

ON - Tru Walls, przewodnik safari z Zimbabwe, przyjeżdża do Ameryki, by poznać swojego ojca.
ONA - Hope Anderson, pielęgniarka z Releigh, do Sunset Beach przyjechała na urodziny swojej przyjaciółki.

Znając tych bohaterów każdy z nas pewnie myśli: "I pewnie się poznali, zakochali i żyli długo i szczęśliwie, bo tak to jest w każdym romansidle".

Ale tutaj nie do końca tak było, bo kim byłby Nicholas Sparks, gdyby nie skomplikował życia naszym bohaterom?

Będąc jeszcze w Afryce, Tru otrzymał list wraz z biletem lotniczym do Ameryki od swojego ojca.
Po długich wahaniach zgodził się wyruszyć w tę podróż, ale ku zaskoczeniu, nie po to by poznać własnego rodzica, ale po to, by dowiedzieć się jaka była jego matka, która zginęła w pożarze w domu na ich farmie w Zimbabwe.
Przed wyjazdem odwiedza swoją byłą żonę Kim i swojego syna Andrew, a następnie udaje się za ocean.

Zamieszkuje w domu swojego ojca na Sunset Beach.
Ciężko jest mu się odnaleźć w tym świecie, gdyż całkowicie różni się od jego rzeczywistości.

Rankiem wybiera się na spacer po plaży. Nie było zbyt dużo ludzi, a najwięcej zabawy na piasku miał pies, który biegał za mewami. W pewnym momencie zwierzak pobiegł za kotem, a za chwilę Tru usłyszał jego skowyt. Pobiegł w kierunku dźwięku i domyślił się, że psiak został potrącony przez samochód, a kierowca nie przejął się jego losem.
Mężczyzna wziął zwierzę na ręce i wrócił na plażę, chcąc oddać go właścicielowi.

I od tego się zaczęło, właścicielką czworonoga okazała się Hope, która w podziękowaniu zaprosiła Tru na kawę.
Rozmawiali przez długi czas, aż w końcu Tru wrócił do siebie. Wieczorem udał się do restauracji, o której wspomniała mu Hope. Usiadł na świeżym powietrzu i czytał menu, aż do lokalu zbliżała się poznana na plaży kobieta.
Przysiadła się do niego i rozmową nie było końca.

Z każdą minutą poznawali się coraz lepiej. Hope opowiadała mu o sobie, a on o sobie, aż w końcu oboje się zakochali.

(nie chcę robić więcej szczegółowego streszczenia, więc skupię się na najważniejszym)

Niestety po kilku dniach musieli zadecydować co dalej?
Hope miała chłopaka - Josha - ale wiele razy odchodzili i wracali do siebie. Byli pokłóceni, gdy kobieta przyjechała na ślub swojej przyjaciółki.
Jej partner sprawił jej zaskoczenie przyjeżdżając na wesele, ale nie tylko tym ją zaskoczył - oświadczył się jej. Po 6 latach związku.
Hope stanęła przed trudnym wyborem: Tru czy Josh.

I wybrała - Josha. <tutaj przestałam lubić Hope, nie dlatego, że kibicowałam jej i naszemu głównemu bohaterowi, czy że wszystko musi być pięknie, ładnie>

Hope wybrała Josha, choć nadal utrzymywała, że kocha Tru, ale miała również marzenie, którego Tru nie mógł spełnić. Marzyła o dziecku.
Mężczyzna w późnym wieku zachorował na świnkę, czego powikłaniem stała się bezpłodność.
Pomimo takiego odrzucenia, Tru jej wybaczył, rozumiał czego pragnie jego ukochana i nade wszystko chciał jej szczęścia.

W końcu każdy poszedł w swoją stronę.

Hope dostała to czego chciała - urodziła dwójkę dzieci. Jednak jej małżeństwo nie było idealne, gdyż Josh ją zdradzał i doszło do rozwodu.

Po kilku latach zaczęła szukać Tru na wszystkie możliwe sposoby, niestety ślad po nim zaginął.
Napisała więc list, który zostawiła w Bratniej Duszy (skrzynka, która stała na plaży. Nie miała swojego właściciela, każdy mógł w niej zostawić list i każdy mógł przeczytać jej zawartość).

Po 24 latach jej droga z Tru znów się skrzyżowała.

Jednak nadal nie jest to zakończenie z happy endem, gdyż Hope przez ponad rok nosiła w sobie sekret, o którym bała się powiedzieć swoim dzieciom, jest nieuleczalnie chora. Zachorowała na stwardnienie zanikowe boczne - na tą chorobę zmarł jej ojciec.

To jednak nie odtrąciło Tru, gdyż kochał ją i chciał z nią pomimo wszystko.

Na końcu mamy epilog, który jest wypowiedzią narratora. Wygląda, że osoba mówiąca napisała tą historię o tej dwójce, gdyż dobrze ich poznała i chciała spisać ich historię na papier. Czyli wygląda to tak, że jest to książka napisana w książce.
Można by pomyśleć, że jest to historia oparta na faktach, ale w posłowiu Sparks obala to stwierdzenie przyznając, że jest fikcyjna.

Z małym wyjątkiem: Bratnia Dusza istnieje naprawdę. Co mnie bardzo zaciekawiło.


Podsumowując:

"Z każdym oddechem" ma w sobie element zaskoczenia, ale moim zdaniem jest on niewielki. Może zabrzmi to wrednie, ale uważam że los jaki spotkał Hope - zdrady męża i późniejsza choroba - jest karą za zranienie Tru, bo przecież to nie jego wina, że choroba doprowadziła go do bezpłodności.

Uważam, że jeśli naprawdę się kogoś kocha to nic nie stoi na przeszkodzie by być razem, ale też po części rozumiem naszą bohaterkę. Chodzi o poświęcenie dla drugiego człowieka, co nie jest łatwe - zrezygnować ze wszystkiego, z marzeń dla miłości. To jest naprawdę trudna decyzja, gdyż w takich momentach pragnie się i miłości, i szczęścia, ale nie tylko własnego, ale również ukochanej osoby. Jednak marzenia i cele są ważne w naszym życiu, każdy z nas ma jakieś założenia do których dąży i robi wszystko by daną rzecz osiągnąć. Dlatego czasami ciężko nam podjąć niektóre decyzje.

Tak jesteśmy skonstruowani. Tak pokazał to Nicholas Sparks. Nas samych.

Życie nie jest łatwe i nie zawsze będzie kolorowo tak jak byśmy tego chcieli.

Też nie myślcie sobie, że napisałam tyle o Hope i jej życiu po opuszczeniu Sunset Beach, a Tru się obijał albo podróżował. On nie miał idealnego życia, gdyż doznał wypadku, w którym - jak sam przyznał - umarł.

I z tą informacją Was zostawiam. Mam nadzieję, że spragnieni wiedzy - jak to Tru umarł, skoro po latach spotkał Hope? - sięgniecie po tą książkę.
Jest to krótka historia pełna uczucia i trudnej decyzji. Odzwierciedla po prostu nas.





Moja ocena: ★★★★★★★★/10

Sweet Monster

niedziela, 14 października 2018

"Testament" Remigiusz Mróz - recenzja

Witajcie!

Przede wszystkim przepraszam Was za moją nieobecność przez dłuższy czas na blogu.

W końcu powracam z kolejną recenzją.

Moja dłuuuga przygoda z "Testamentem" Remigiusza Mroza dobiegła końca.
Dlaczego długa? Bo męczyłam tę książkę już od kilkunastu dni. Udało się ją skończyć i pozostawiła po sobie ślad: po części niedosyt, a po części ciekawość tego co dalej.

Ale od początku.

Co oferuje nam autor?

"Znany warszawski ginekolog niespodziewanie otrzymuje ogromny spadek od jednej ze swoich pacjentek, choć przyjął ją w gabinecie tylko raz. W skład masy spadkowej wchodzi zapuszczona nieruchomość, która lata temu po reprywatyzacji stała się własnością kobiety. Kiedy lekarz jedzie na miejsce, czeka go kolejne zaskoczenie – odnajduje zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu, a niedługo potem ginekologiem interesuje się policja, gotowa aresztować go za przestępstwo.

Lekarz chce, by reprezentowała go Joanna Chyłka, która jakiś czas temu była jego pacjentką. Mecenas waha się, jest bowiem zaabsorbowana obroną kogoś innego. Kiedy jednak okazuje się, że ginekolog może pomóc w wyciągnięciu tej osoby z więzienia, natychmiast się zgadza. Nie wie, jak wiele sekretów drzemie w rodzinnej przeszłości spadkodawczyni…"*


Ciekawi? Bo ja po takiej zapowiedzi byłam bardzo zainteresowana tą książką i tak naprawdę to dzięki niej sięgnęłam po poprzednie tomy, by wiedzieć co i jak.

Ale jednak to co najlepsze moim zdaniem znajdowało się na początku i na końcu.
"Środek" nie wciągnął mnie już aż tak bardzo i to po części przez to miałam zawahania w jej kontynuowaniu.

Oczywiście nie jest całkowicie beznadziejnie jak by się mogło wydawać. Są momenty i akcje które pozwalają mi na taką ocenę końcową, a nie inną.
W porównaniu do poprzednich części to jest moim zdaniem ciut gorsza od "Zaginięcia".

Jak zawsze dzieje się bardzo dużo. Chyłka nie zmiana swojej postawy prawniczej, nadal walczy o zwycięstwo w bataliach sądowych oraz stara się pomóc Kordianowi, który znalazł się w niemałych kłopotach. Trafił do aresztu, gdzie ciążył na nim wyrok pomocy w odebraniu sobie życia przez jego matkę. Po czasie oskarżenie zostaje wycofane i Oryński jest niewinny, jednak nie wiadomo czy nasz bohater zda egzamin i zostanie prawnikiem. Po jego zachowaniu można wnioskować, że nie ma ochoty zostawać prawnikiem, ale nie chce też opuszczać Joanny, z którą wiążą go coraz lepsze relacje. <Chyba każdy czytelnik tej serii czeka, aż ta dwója zostanie oficjalnie parą ;)>

Dochodzi to wielu zaskakujących wydarzeń, m.in. śmierć imiennego partnera kancelarii Żelazny & McVay, która była niespodziewana.
Swoją drogą w tej części przyglądamy się śmierci wielu bohaterów, co jednak pokazuje jak niektórzy przestępcy potrafią być bezwzględni i dokonywać morderstwa z zimną krwią, bo taki okazuje się nasz rzekomy pokrzywdzony.

Remigiusz Mróz nie zwalnia tempa i po ostatnich stronach można się spodziewać kolejnej części serii o Joannie Chyłce.

Ja jestem lekko z tyłu, ale "Kontratyp" czeka na mnie na półce.
Mam nadzieję, że będzie mniej więcej na takim samym poziomie jak "Zaginięcie" i "Testament".




Moja ocena: ★★★★★★★★/10

Sweet Monster

______________
* źródło opisu: materiał wydawnictwa

poniedziałek, 24 września 2018

"Nowe życie. Nowy początek. Wokini" Nicholas Sparks - recenzja

Witajcie!

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki Nicholasa Sparksa pt. "Nowe życie. Nowy początek. Wokini".
Od dłuższego czasu zastanawiałam się czy warto ją przeczytać, ponieważ tylko tej mi brakowało w mojej kolekcji książek tego autora.

Ta książka na pewno jest całkiem inna od poprzednich powieści Nicholasa Sparksa.

Tak naprawdę mój ulubiony autor, we współpracy z Billem Millisem, stworzył poradnik jak osiągnąć szczęście.

Głównym bohaterem jest David, który wyrusza w podróż do pewnego Mędrca. Jego zadaniem jest pokazanie chłopcu jak osiągnąć szczęście w życiu osobistymi. David dostał od swojego ojca zwój z siedmioma obrazkami, które pokazują poszczególne etapy, które trzeba wykonać by osiągnąć sukces.
Razem z naszym bohaterem odkrywamy kolejne kroki, które prowadzą nas ku własnemu szczęściu.
Ta książka pokazuje nam jak wiele pracy, ale też zrozumienia trzeba włożyć by być szczęśliwym każdego dnia.
Na pewno pewne rady są nam znane z codziennego życia jak na przykład: stawianie się w sytuacje innej osoby, rozumienie jej postawy dlaczego tak, a nie inaczej postępuje.

Ta książka na każdego z nas może wpłynąć inaczej. Jest to osobisty przewodnik przez nasze odczucia i każdy z nas na pewno znajdzie w niej coś dla siebie, i odczyta ją inaczej.

Na pewno by być szczęśliwym, trzeba poświęcić dużo pracy, a prawdziwe szczęście nie bierze się z zewnątrz, ale rodzi się w nas samych!






Moja ocena: ★★★★★★★/10

Sweet Monster

poniedziałek, 17 września 2018

"Oskarżenie" Remigiusz Mróz - recenzja

Witajcie!

Dzisiaj pod moją lupą po raz kolejny Remigiusz Mróz.

 "Oskarżenie" to tom 6. serii o Joannie Chyłce polskiego pisarza.
Tak jak w poprzednich częściach sporo się dzieje, jednak w tej książce cała batalia sądowa i sprawa, którą zajmuje się nasza mecenas Chyłka jest dla mnie jak "miszmasz". Przez to moje zainteresowanie pobiegło bardziej w stronę prywatnego życia Joanny oraz Kordiana.

Meritum sprawy jest następujące: Joanna otrzymuje wiadomość od żony mężczyzny oskarżonego o zabójstwo i gwałt na czterech chłopakach. Zaraz po rozmowie z prawniczką, kobieta umiera.
Z czasem jeden z rzekomo zabitych zostaje odnaleziony jako żywy. I pojawia się pytanie: kto tak naprawdę został zamordowany?


Na pewno zaskakującym momentem była sytuacja, w której Oryński trafił do aresztu za podanie swojej matce substancji, która w połączeniu z lekami doprowadziła do śmierci kobiety.
Ponadto znalazł się w celi z Gorzymem, który kiedyś nie był dla niego zbyt miły, jak pamiętamy aplikant został przez niego pobity.

W całą tę sprawę okazuje się zamieszany Piotr Langer (znany z "Kasacji"). Po dogadaniu się z Joanną Chyłką wpłaca należną kwotę za wyjście Kordiana z aresztu.

Kolejna sytuacja, która zapadła mi w pamięć dotycz Joanny, a chodzi mi o moment, w którym prawniczka traci swojego "pasożyta".

No i oczywiście zakończenie: Kordian zgadza się pójść do więzienia, odpowiadając za śmierć swojej matki, byleby tylko nie iść na współpracę z Piotrem Langerem.
Ciekawość tego, co dalej, zachęca do sięgnięcia po kolejną cześć.

Podsumować mogę to w ten sposób: książka, jak każda z tej serii, ma w sobie swój urok i charakter. Na początku pojawia się sytuacja, która zachęca do czytania kolejnych rozdziałów, jednak przez tom 6. ciężko było mi przebrnąć.
Jak to Remigiusz Mróz ma w zwyczaju, nie brakuje tutaj typowych zwrotów u Joanny, które nadają oryginalność tym utworom. Jak zawsze wiele się dzieje i trzeba mocno "wczuć" się w tą opowieść by ją zrozumieć.
Ja nadal utrzymuję, że "Zaginięcie" to do tej pory najlepsza część tej serii!





Moja ocena: ★★★★★★/10

Miłego dnia,
Sweet Monster

wtorek, 4 września 2018

"Inwigilacja" Remigiusz Mróz - recenzja

Cześć Kochani!

Tak jak zapowiedziałam wczoraj na moim InstaStory dzisiaj mam dla Was recenzję tomu 5. serii o Joannie Chyłce Remigiusza  Mroza.

Powiem Wam szczerze, że "Inwigilacja" zaczęła się ciekawie. Przez większą część, każda kolejna strona wciągała mnie coraz bardziej.

W tej książce mecenas Chyłka zajmuje się sprawą mężczyzny oskarżonego o planowanie zamachu.
Ponad to małżeństwo rozpoznaje w zamachowcu swojego syna, który przed kilkoma laty zaginął podczas wakacji w Egipcie.
Chłopak utrzymuje, że nie jest synem dwójki Polaków oraz nie przyznaje się do winy.
Duet Chyłka - Oryński rozpoczynają śledztwo, by uwolnić klienta od więzienia. Znając naszą panią mecenas, wiemy, że zawsze jest głodna zwycięstwa na sali sądowej, nie ważne czy oskarżony jest winny czy nie. Chyłka po prostu lubi smak zwycięstwa.

Niestety na sali sądowej Kordianowi i Joannie towarzyszy Paweł Messer (prawnik z konkurencyjnej kancelarii), który został zatrudniony przez Artura Żelaznego.
Kobieta nie jest z tego powodu zadowolona, gdyż może on być ojcem jej dziecka.

Podczas trwania procesów sądowych w życiu naszych bohaterów trochę mieszają tajemnicze osoby: ukochana iks piątka Joanny zostaje ukradziona i zniszczona, a wraz z nią ważny dowód w sprawie.
Kolejnym razem adwokatka zostaje zaatakowana w swoim domu.

Wydarzenia nie oszczędziły też młodego aplikanta, przed ostatnią rozprawą, kiedy wracał do domu, został zatrzymany przez policję, która zachowywała się w dość dziwny sposób i chłopak trafił do aresztu, za rzekomą napaść na funkcjonariusza i przewożenie niedozwolonych środków w samochodzie.

Jednak to co chyba zamartwiło nie tylko Kordiana i bliskich Joanny Chyłki, ale też zapewne czytelników to zapewne atak na prawniczkę, w którym mężczyzna oblewa ją kwasem.

I tak się kończy ta część. Oryński poświęca swój egzamin, by jak najszybciej znaleźć się przy swojej dawnej patronce.
Stało się to po wygranej rozprawie prawników z kancelarii Żelazny & McVay, już nawet podczas trwania postępowania ludzie znienawidzili kobietę, bo broniła terrorysty/ islamisty. Którym ten mężczyzna tak naprawdę nie był, bo był tylko i włącznie podstawioną osobą przez organy.

Cała akcja to mieszanka różnych wydarzeń, nie tylko związanych z kwestią państwa, ale i również związanych z życiem głównych bohaterów.
Joanna Chyłka nie zmienia swojej postawy i nadal okazuje się odważną i gotową mierzyć się z każdym prokuratorem adwokatką. Walczy do końca o uniewinnienie jej klienta, co, ku zaskoczeniu samej prawniczki, jej się udaje.
Główny powód na którym się skupiamy to rozprawa naszego Islamisty, która okazuje się przekrętem.
Władza jest gotowa oszukać społeczeństwo, by pokazać tylko jak wielkie niebezpieczeństwo może nas spotkać w każdej chwili.

Tak naprawdę w "Inwigilacji" dzieję się tak dużo, że ciężko mi wszystko streścić. Ale przyznam szczerze, że zakończenie pokazuje, że Remigiusz Mróz ma jeszcze wiele planów w stosunku do Joanny Chyłki i Kordiana Oryńskiego. Ich przygoda jeszcze się nie kończy! Tak samo jak moja z tą serią.






Moja ocena: ★★★★★★★/10


Miłego dnia,
Sweet Monster

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

"Immunitet" Remigiusz Mróz - recenzja

Cześć Kochani!
Udało mi się skończyć "Immunitet" Remigiusza Mroza i powiem Wam, że w duecie Chyłka - Oryński dzieje się i to dużo ;)

Nadal utrzymuję, że "Zaginięcie" było jak do tej pory najlepszą częścią, ale to nie zmienia faktu, że ta również miała w sobie "to coś".

Joanna leży w szpitalu po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu. Odwiedza ją tam sędzia TK Sebastian Sendal, który zostaje oskarżony o zabójstwo i prosi Chyłkę, by ta zajęła się jego sprawą.

Rozpoczyna się proces, kolejni świadkowie i dowody sugerują, iż klient Joanny jest winny zarzucanemu mu czynowi, ale ten cały czas zaprzecza.

Oryński i Chyłka z każdym kolejnym krokiem dowadują się nowych rzeczy o Sendalu, które nie są zgodne z prawem. Kordian nie wierzy w niewinność mężczyzny.

Niespodziewanie była patronka aplikanta znika i zostawia po sobie cymelium. Oryński uważa, że została porwana. Sprawą sędziego Sendala zaczyna zajmować się Kordian i Lew Buchelt.

Dużo się działo, a najbardziej mnie wyciągnęło od momentu, kiedy Joanna zniknęła. Byłam ciekawa tego co się z nią stało. Oczywiście nie było to nic poważnego.

Zakończenie zaskakujące, a raczej słowa prawniczki, co zachęca mnie do ściągnięcia po kolejny tom!
Nie brakowało również śmiesznych zwrotów Chyłki, która chyba każdy uwielbia :D

"Immunitet" to dowód na to, że Remigiusz Mróz ma naprawdę talent pisarki i jest według mnie najlepszym polskim pisarzem, do którego chętnie wracam :D

Już nie mogę się doczekać "Inwigilacji"!





Moja ocena: ★★★★★★/10


Pozdrawiam,
Sweet Monster

środa, 15 sierpnia 2018

"Trzy metry nad niebem" Federico Moccia - recenzja

Witajcie!

W końcu udało mi się skończyć czytać kolejną książkę.
A jest nią "Trzy metry nad niebem" Federica Mocci.
Oglądałam film pod takim samym tytułem i bardzo mi się podobał, tak samo jak książka :D

Ona jest grzeczną, spokojną, ułożoną młodą kobietą.
On natomiast uwielbia bójki, problemy, adrenalinę. Jest chuliganem, przestępcą.
Czy dwoje takich ludzi mogłoby zainteresować się sobą?
W tej książce mamy dowód na to, że tak!

Jest to historia dziewczyny o imieniu Babi, która pochodzi z szanowanej rodziny. Poznaje Stepa dla którego jej sposób bycia wydaje się nudny, jest bardzo pewny siebie.

Początkowo Babi zaprzecza wszelkim docinkom, że spodoba jej się chłopak, który jest tak nieokrzesany.

Dziewczyna powoli staje się bardziej "wyluzowana", chodzi na wagary, nie słucha rodziców. Bierze udział w nielegalnych wyścigach i ucieka przed policją.
Staje się bardziej odważna.
Lubi towarzystwo Stepa, do którego wciągnęła ją jej przyjaciółka Pallina (dziewczyna Polla, przyjaciela Stepa).

Po czasie zbliżają się do siebie i zakochują.

Niestety na koniec książki się rozstają, ale mimo to podoba mi się ta opowieść i z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy ;)





Tak naprawdę w tej książce jest wiele więcej wątków, dlatego zachęcam do przeczytania ;D


Moja ocena: ★★★★★★/10


Miłego wieczoru,
Sweet Monster

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

"Love, Rosie" Cecelia Ahern - recenzja

Cześć Kochani!

Dzisiaj przedstawię Wam moją opinię o książce "Love, Rosie" autorstwa Ceceli Ahern. Jest to pierwsza powieść tej autorki, którą przeczytałam. Nie wiem czy sięgnę po kolejne, gdyż mam jeszcze kilka innych do nadrobienia ;)

Przyznam szczerze, że swoją "budową" skojarzyła mi się z książką "Ponad wszystko" i nie wiem dlaczego.
Cała fabuła powstaje z wiadomości przesyłanych sobie miedzy bohaterami. Dopiero w epilogu dowiadujemy się, że wszystkie te e-maile i listy czytała Rosie, czyli główna bohaterka. Więc wniosek może być taki, że jest to coś w rodzaju "pamiętnika".

Akcja utworu toczy się bardzo szybko. Główną uwagę skupiamy na Rosie.Poznajemy ją i jej najbliższych w pierwszych stronach powieści.
Wiemy, że przyjaźni się z Alexem już od podstawówki, są nierozłączni. Wydawać się może, że relacja przerodzi się w coś więcej, ale niestety tak nie jest. Alex przeprowadza się do Bostonu z rodzicami, a Rosie zostaje w Dublinie.

Wiele się dzieje w ich życiu, relacja na odległość jest ciężka.
Przełomowym momentem w życiu dziewczyny jest sytuacja, w której Alex nie przyjeżdża na jej bal maturalny i Rosie jest zmuszona pójść z Brianem (nielubianym kolegą z dzieciństwa) podczas którego zachodzi w ciążę.
Alex realizuje swoje marzenia i idzie na studia, natomiast jego przyjaciółka zajmuje się swoją córeczką Katie.
Alex, na studiach, poznaje Sally, z którą bierze ślub, a po latach Rosie wychodzi za mąż za Grega.
Każde z nich ma swoją "drugą połówkę", lecz później okazuje się, że były to pomyłki.
Rosie nie dopuszcza do siebie myśli, że może kochać swojego przyjaciela. Natomiast Alex jest pewny swoich uczuć, ale ukrywa je przed przyjaciółką.

Mężczyzna wstępuje w związek małżeński ze swoją dawną miłością oraz córką jego szefa - Bethany.
<tak naprawdę tam dzieje się tak dużo, że nie wiem jak mam to streścić>
Umierają rodzice Rosie - najpierw ojciec, potem matka.
Katie realizuje się jako didżejka.
Po śmierci rodziców nasza główna bohaterka odziedzicza dom, z którego robi wymarzony pensjonat i realizuje się jako menadżerka.

I na koniec mamy happy end (znajduje się to w epilogu): kiedy Rosie siedzi w fotelu w pensjonacie czekając na klientów, ma wówczas jakieś 50 lat, (czyta te wszystkie wiadomości - wspomniałam wyżej, że jest to coś w rodzaju "pamiętnika", coś jak wspomnienia zapisane na kartkach) słyszy pukanie do drzwi. Idzie je otworzyć, ale się potyka. Od upadku wybawia ją Alex.

W końcu nasi bohaterowie mogą być razem :D

Ogólnie to brakowało mi narracji, ale historia sama w sobie bardzo ciekawa.

Myślę, że ktoś kto lubi opowieści pełne różnych wydarzeń i zaskoczeń to ta książka jest dla niego!



Moja ocena: ★★★★★★/10

Sweet Monster

poniedziałek, 30 lipca 2018

"Trzy tygodnie z moim bratem" Nicholas Sparks - recenzja

Cześć,

Po długiej nieobecności w końcu mogę coś napisać.
Przepraszam, że tak to wygląda, ale ostatnio pracuję i mam mniej czasu na czytanie i pisanie - na to drugie jeszcze mniej, no ale jakoś muszę sobie poradzić.

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki Nicholasa Sparksa pt. "Trzy tygodnie z moim bratem".

Nie jest to typowa książka Nicholasa jaką znamy, ale za to po jej przeczytaniu znajduję wątki biograficzne w jego pozostałej twórczości.
Właśnie, biograficzne.
Ponieważ jest to opowieść o Nicholasie, jego własna historia.
Dla mnie, jako fanki Pana Sparksa, jest to bardzo ważna książka, gdyż mam możliwość poznania biografii swojego ulubionego autora, ale nie tylko.

Jak sam tytuł wskazuje mamy tutaj również do czynienia ze wspomnieniami z podróży.
Nicholas wraz z bratem - Micah'em wyruszają w wyprawę dookoła świata.

Książkę mogę podzielić na dwa fragmenty: podróż i przeszłość.
Tak naprawdę każdy rozdział zaczyna się od opisu z podróży, a potem przeskakujemy do przeszłości Sparksa (początkowo dzieciństwo, a potem wczesna młodość, małżeństwo itd.).
Autor ujawnia nam tutaj całą swoją historię, opisuje wiele wydarzeń z życia rodziny, o których nie miałam pojęcia. Dlatego ta książka jest dla mnie niezwykła.
Według mnie większą część zajmuje tutaj jego osobiste życie niż cała wyprawa dookoła globu. Chociaż opisy z wyprawy bywają szczegółowe to jednak trudno mi było sobie pewne rzeczy wyobrazić. No ale jeśli nie było się w takich zakamarkach świata to może i być ciężko.

Cieszę się, że Nicholas Sparks i jego brat mieli okazję pojechać w taką podróż, która chyba jest marzeniem wielu osób.

Pomimo, iż jest to zupełnie inne wydanie Nicholasa Sparksa to jednak ma ono swój charakter.
Najbardziej chyba zapamiętam jej biograficzną część. Najbardziej mi pokazuje ulubionego pisarza i dlatego tak ją zapamiętam - jako jego własną opowieść.

Trochę ciężko mi ją ocenić, gdyż nie jest to zwykła książka, która zawiera idealnie skonstruowane opowiadanie, dlatego też nie ma streszczenia. Uważam też, że biografie trzeba lubić. Ja mam co do tego mieszane uczucie, jest to pierwsza książka biograficzna którą przeczytałam i nie mam porównania. A porównywanie do pozostałych twórczości Sparksa uważam za bezsensowne, gdyż  "Trzy tygodnie z moim bratem" jest całkowicie czymś innym.




Mimo to, spróbuję i nadam jej gwiazdki xD Jakoś trzeba zaryzykować ;)

Moja ocena: ★★★★★★★/10


Miłego dnia,
Sweet Monster

niedziela, 15 lipca 2018

"Surogatka" Louise Jensen - recenzja

Witajcie!

Wiem, dawno mnie nie było z recenzją, więc dzisiaj powracam.

 Opis będzie jeden bez podziału na "Streszczenie" i "Moja opinia". Niestety ostatnio mam mniej czasu na rozpisywanie się i chcę też nadrobić zaległości.

A więc do sedna:

"Surogatka" Louise Jensen to pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam i nie zawiodłam się.
To jest świetna książka!

Już sam jej opis zachęcił mnie do sięgnięcia po nią, a fabuła z każdą stroną wciągała coraz bardziej.
Książka opowiada o małżeństwie, w którym jest wiele tajemnic. Żadne z małżonków nie lubi opowiadać o swojej przeszłości, dlatego potrafili się ze sobą zgrać. Niestety Kat nie może mieć dzieci, a kolejne próby adopcji się nie udają.
W międzyczasie Kat całkiem przypadkowo spotyka swoją dawną przyjaciółkę, Lisę. Kobiety odnawiają relację między sobą.
Kat zwierza się ze swoich problemów Lisie. Ta przyznaje, że kiedyś była surogatką i mogłaby nią zostać jeszcze raz. Mąż Kat - Nick, godzi się na to i rozpoczyna się proces surogacji.

Towarzyszy temu wiele różnych, aczkolwiek dziwnych sytuacji. Kat zaczyna podejrzewać, że Lisa chce wyłudzić od niej pieniądze i że ją oszukuje, że Nick ma romans z sąsiadką, że ktoś obserwuje ich dom oraz wysyła głuche telefony. Nasza bohaterka myśli również, że Lisa szuka zemsty za śmierć jej brata, który zginął w wypadku samochodowym, a pasażerką samochodu była Kat.
Czytając to można odczuwać, że cały świat jest przeciwko Kat i że jej insynuacje są słuszne, ale tak naprawdę wszystko kończy się inaczej.

Nick nie ma romansu z sąsiadką, a jedynie organizował z nią imprezę urodzinową dla żony.
Lisa była w ciąży i nie oszukiwała Kat, tyle że to nie Nick jest jego biologicznym ojcem (a to on miał być dawcą nasienia). Nie szukała zemsty ani nic z tych rzeczy, po prostu chciała odzyskać przyjaciółkę.

Tym tajemniczym mężczyzną okazuje się Aaron, a raczej Kevin <chyba> tak naprawdę tutaj straciłam wątek, gdyż:
1) w książce pojawiają się fragmenty przeszłości i teraźniejszości
2) w przeszłości Aaron jest kolegą Lisy
3) ten "Aaron", co obserwował dom Nicka i Kat okazuje się Kevinem, czyli ojcem mężczyzny
dlatego tutaj nie wiem czy to była cały czas ta sama osoba czy nie :/ Jeśli ktoś wie to proszę o komentarz poniżej ;)

Ale wracając do tematu:

Lisa zaczyna rodzić, a Nick wdaje się w bójkę z ojcem. Kobieta odbiera poród podczas którego Lisa zdradza jej to, co wydarzyło się przed wypadkiem, kiedy ona spotkała się ze swoim bratem. <więcej w książce ;P>
Kobieta urodziła córeczkę, ale zaraz po tym zmarła.
Małżeństwo ze swoim dzieckiem wraca do kuchni, gdzie leży nieprzytomny ojciec Nicka. Okazuje się, że on też nie żyje.

Kat i Nick wyjawiają przed sobą tajemnice przeszłości, które zaskoczą nie jednego czytelnika.
Nie chcę Wam ich zdradzać, gdyż popsuję Wam całą zabawę z czytania. Zakończenie również pozostawię Wam!

Tak naprawdę jest to książka, której śmiało daję ocenę 10/10 i nie wstydzę się tego :D


A więc jeszcze raz (tym razem z gwiazdkami):

Moja ocena: ★★★★★★★★★★/10 :D


Przeczytajcie ją, a nie pożałujecie!!!

Polecam,
Sweet Monster

niedziela, 8 lipca 2018

Moja biblioteczka

Poniżej przedstawiam Wam listę moich książek papierowych wraz z oceną. Tam gdzie nie ma oceny to znaczy, że jeszcze jej nie przeczytałam.
Ta lista będzie aktualizowana co jakiś czas, więc zachęcam do śledzenia ;)


Lp.
Autor
Tytuł
Moja ocena
Inne
           
Ahern Cecelia
"Love, Rosie"
6/10
Cass Kiera
"Rywalki"
9/10
Cass Kiera
"Elita"
9/10
Cass Kiera
"Jedyna"
8/10
Cass Kiera
"Następczyni"
9/10
Cass Kiera
"Korona"
8/10
Cass Kiera
"Książę i gwardzista"
8/10
Cass Kiera
"Królowa i faworytka"
8/10
Cass Kiera
"Syrena"
8/10
                      
Collins Suzanne
"Igrzyska śmierci"
8/10
             
Collins Suzanne
"W pierścieniu ognia"
7/10
                     
Collins Suzanne
"Kosogłos"
7/10
Darwood Melissa
"Gordian"
10/10
Dawson James
"Wypowiedz jej imię"
7/10
Denzil Sarah
"Milczące dziecko"
10/10
Przejdź do recenzji
Denzil Sarah
"Morderczyni"
10/10
                   
Dillon Lucy
"One small act of kindness"
Książka w języku angielskim
Douglas Claire
"Siostry"
8/10
                        
Ewing Lynne
"Córki księżyca" tom 1
7/10
                     
Ewing Lynne
" Córki księżyca" tom 2
7/10
             
Fitzgerald F. Scott
"Wielki Gatsby"
4/10
                      
Flinn Alex
"Bestia"
6/10
Gerber Michael
"Opowieści z Blarnii"
3/10
Parodia
             
Harrison Lisi
"Monster High. Upiorna szkoła"
7/10
Harrison Lisi
"MH. Upiór z sąsiedztwa'
7/10
                        
Harrison Lisi
"MH.  O wilku mowa"
7/10
                       
Harrison Lisi
" MH. Po moim trupie"
7/10
                      
Hawkins Rachel
"Dziewczyny z Hex Hall"
7/10
                      
Hawkins Rachel
"Diable szkło"
7/10
Hoover Colleen
"Slammed"
10/10
Hoover Colleen
"Point of retreat"
9/10
                      
Hoover Colleen
"This girl"
7/10
Hoover Colleen
" Wszystkie nasze obietnice"
8/10
Jensen Louise
"Surogatka"
10/10
Jensen Louise
"Randka"
8/10
                      
Lovato Demi
"Bądź swoją siłą"
9/10
                     
Marwood Alex
"Dziewczyny, które zabiły Chloe"
7/10
Marwood Alex
"Zabójca z sąsiedztwa"
6/10
Marwood Alex
"Najmroczniejszy sekret"
9/10
Mead Richelle
"Akademia wampirów" tom 1
9/10
                      
Meyer Stephenie
"Zmierzch"
7/10
             
Meyer Stephenie
"Księżyc w nowiu"
Meyer Stephenie
"Zaćmienie"
                  
Moccia Federico
"Trzy metry nad niebem"
6/10
Moccia Federico
"Chwila szczęścia"
7/10
             
Monir Alexandra
"Poza czasem"
9/10
             
Monir Alexandra
"Władcy czasu"
8/10
Monroe J.S.
"Znajdź mnie"
8/10
                      
Montero Carla
"Szmaragdowa tablica"
7/10
             
Moyes Jojo
"Zanim się pojawiłeś"
8/10
                    
Moyes Jojo
"Kiedy odszedłeś"
6/10
             
Moyes Jojo
"Razem będzie lepiej"
8/10
             
Moyes Jojo
"Dziewczyna, którą kochałeś"
8/10
                      
Mróz Remigiusz
"Kasacja"
6/10
                      
Mróz Remigiusz
"Zaginięcie"
9/10
             
Mróz Remigiusz
"Inwigilacja"
7/10
             
Mróz Remigiusz
"Oskarżenie"
6/10
                        
Mróz Remigiusz
"Testament"
8/10
                        
Mróz Remigiusz
"Kontratyp"
Aktualnie czytam
                      
Mróz Remigiusz
"Nieodnaleziona"
10/10
                        
Mróz Remigiusz
"Hashtag"
7/10
                        
Mróz Remigiusz
"Behawiorysta"
10/10
                       
Musso Guillaume
"Ponieważ cię kocham"
10/10
             
Paris B.A.
"Za zamkniętymi drzwiami"
10/10
             
Paris B.A.
"Na skraju  załamania"
10/10
Paris B.A.
"Pozwól mi wrócić"
9/10
             
Pradas Núria
"Barcelońskie sny"
Jeszcze nie skończyłam czytać
             
Rigs Ransom
"Osobliwy dom Pani Peregrine"
7/10
             
Rigs Ransom
"Miasto cieni"
Roth Veronica
"Niezgodna"
7/10
Rowling J.K.
"Harry Potter i więzień Azkabanu"
8/10
Rowling J.K.
"Harry Potter i czara ognia"
7/10
Rowling J.K.
"Harry Potter i przeklęte dziecko"
8/10
Smith L.J.
"Pamiętniki wampirów.
Księga 1"
6/10
                   
Smith L.J.
"Pamiętniki wampirów.
Księga 2"
Zaczęłam czytać, ale nie skończyłam
Smith L.J.
"Pamiętniki wampirów.
Księga 3"
                
Sparks Nicholas
"Nowe życie. Nowy początek. Wokini"
7/10
                  
Sparks Nicholas
"Pamiętnik"
8/10
                     
Sparks Nicholas
"List w butelce"
8/10
Sparks Nicholas
"Jesienna miłość"
7/10
                     
Sparks Nicholas
"Na ratunek"
9/10
             
Sparks Nicholas
"Na zakręcie"
8/10
             
Sparks Nicholas
"Noce w Rodanthe"
8/10
                  
Sparks Nicholas
"Anioł stróż"
10/10
                  
Sparks Nicholas
"Ślub"
10/10
                    
Sparks Nicholas
"Trzy tygodnie z moim bratem"
7/10
                       
Sparks Nicholas
"Prawdziwy cud"
9/10
                      
Sparks Nicholas
"Od pierwszego wejrzenia"
7/10
Sparks Nicholas
"I wciąż ją kocham"
7/10
                     
Sparks Nicholas
"Wybór"
8/10
                      
Sparks Nicholas
"Szczęściarz"
8/10
Sparks Nicholas
"Ostatnia piosenka"
7/10
             
Sparks Nicholas
"Bezpieczna przystań"
8/10
             
Sparks Nicholas
"Dla ciebie wszystko"
9/10
Sparks Nicholas
"Najdłuższa podróż"
8/10
Sparks Nicholas
"Spójrz na mnie"
8/10
             
Sparks Nicholas
"We dwoje"
10/10
Przejdź do recenzji
             
Sparks Nicholas
"Z każdym oddechem"
8/10
Stiefvater Maggie
"Drżenie"
8/10
             
Stiefvater Maggie
"Niepokój"
7/10
             
Stiefvater Maggie
"Ukojenie"
7/10
                     
Varesi Valerio
"Pokoje do wynajęcia"
5/10
                        
Yoon Nicola
"Ponad wszystko"
9/10





by Sweet Monster

Ostatnia aktualizacja: 8 kwietnia 2019